OPINIE

Czy handel w POLROSie ma szansę się utrzymać? [list od najemcy]

Sytuacja w hali POLROS już dawno nie była tak zła. Sprzedawcy boją się, że już wkrótce będą musieli zamknąć swoje interesy. Do naszej redakcji przyszedł list od zaniepokojonego najemcy.

Mieszkam w gminie Rzgów, a boks z ubraniami w Polrosie prowadzę od 10 lat. Każdego roku ja i moi sąsiedzi zastanawiamy się, czy nie zwinąć interesu. Sy­tuacja handlu już dawno nie była tak zła.

Przede wszystkim rząd dowalił nam zakazem handlu w niedzielę. W ten sposób nagania się ludzi do interne­towych sklepów. A tam zagraniczne firmy oferują wy­syłkę za darmo, przymierz, odeślij za darmo. Niektórzy to nawet kupują, założą parę razy i odsyłają jako nie­używane. Ale te firmy na to stać, bo to międzynarodowe koncerny, poczekają aż nas dorżną i wtedy sobie odbiją.

Tak samo działają przecież markety z branżą spożywczą. Ile małych sklepów już padło? A teraz markety wzięły się też za ciuchy. Przy okazji robienia zakupów spo­żywczych człowiek może kupić spodnie za 20-30 zł czy bluzkę za 5-15 zł. To po co ma jechać do nas do Polrosu?

Do tego doszedł istny nalot kontroli różnej maści na drob­nych przedsiębiorców prowadzących działalność handlo­wą. Narobili szumu, nic nie znaleźli, ale przez miesiąc cały biznes był sparaliżowany. Bo szukaj tu teraz wyfio­kowanej paniusi z urzędu jakiegoś kwitka sprzed 4 lat.

Efekt tego jest taki, że ja nie widzę szans utrzymania się handlu w Polrosie. Nie tylko ja, ale większość na­jemców jak coś zarobi w miesiącu, to do następnych dwóch dołoży. W najbliższej perspektywie może nawet 2 lat handel upadnie całkowicie. Takie jest moje zdanie.

Imię i nazwisko zastrzeżone do wiadomości Redakcji.

3 komentarze do “Czy handel w POLROSie ma szansę się utrzymać? [list od najemcy]

  1. Dzisiaj rządzacy Polską robią co chcą. Kaczora ludzie wybrali. Wybrala bida ktorej dalo sie wcisnąć kit. Ludzie po 4latach rządów dalej tkwią w marazmie tej wladzy. Ale jak to mówią naród polski narod ciemny i glupi.
    Kontrole polrosu i ptaka wykanczaja małe przedsiębiorstwa nikt już nie chce tam przyjechać bo się Ludzie boją zwykłe zakupy …wszystkich wykończą..
    A sami limuzynami jeżdżą po kilkaset milionów i je rozbijają….im wszystko wolno

  2. Płacz bo niedziela wolna ale jako właściciel można mieć otwarte . A druga sprawa nie znam się na przepisach ale do 5 lat trzeba mieć kwiatki itp. Jak się ma bałagan i robi jakieś wałki to tak jest

  3. Moim zdaniem problem ptaka, polrosu to kilka spraw:
    -kontrole- spowodowały że towar nie jest juz taki atrakcyjny (bez vatu i podatku dochodowego był tańszy o ponad 30%)
    -coraz mniejsza ilość niedziel handlowych (w polrosie to niedziele ratowały sytuacje)
    -zbyt duża ilość tych samych boksów, towaru (nadprodukcja, zbyt duży import, niektóre firmy po kilka boksów)
    -przestarzały wygląd handlu (wiszące i straszące bluzki)
    Myśle że w perspektywie najbliższych 2 lat nastąpi radykalna zmiana, z drugiej strony brak możliwości rozwiązania umów (niekorzystne zapisy w umowach ptaka powodujące przedłużenie umowy o kolejne 5 lat jeśli nie złożono odpowiednio wcześniej wypowiedzenia) spowodują że będzie to powoli padało i zmniejszało się do odpowiedniego poziomu jaki przyjmie rynek.
    Najgorzej w polrosie bedzie, bo od stycznia 2019 kolejna niedziela odpada a inne dni nie nadrabiają zaległości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *