Na sesji Rady Miejskiej w Rzgowie sołtys Stanisław Hoja z Kalina oraz Zbigniew Jacek Waprzko, pełnomocnik PiS w powiatach Rzgów i Brójce, zwracali burmistrzowi uwagę, że termin szacowania szkód z tytułu suszy był zbyt krótki. Rolnicy nie mogąc zdążyć, rezygnowali ze składania wniosków. Ponieważ mieszkańcy zawsze mają głos w „Nowym Rzgowie”, publikujemy wypowiedzi p. Hoji i p. Waprzki.
Jacek Zbigniew Waprzko, nawiązując do wypowiedzi burmistrza, który przekonywał, że Urząd Miejski działa „błyskawicznie”:
„Ja tak przysłuchuję się tej rozmowie, taka trochę uwaga do Pana Burmistrza, niezłośliwa oczywiście, z tym błyskawicznym działaniem Urzędu, to bym był ostrożny. Bo tutaj słuchając samych radnych i przypominania o pewnych sprawach, to trochę są wątpliwości. Póki co błyskawiczne są terminy dla mieszkańców. Dostali informację na temat szacowania strat wynikających z suszy 15 czerwca, to był piątek. Do niektórych wsi i sołtysów to dotarło nawet we wtorek, środę tj. 18-19 czerwca. Ludzie mieli 3 dni na załatwienie wniosków, na zgłaszanie, szacowanie strat i ludzie po prostu zrezygnowali. To jest stanowczo za krótki termin. Trzeba do tych ludzi podejść też z sercem i zrozumieniem.”
Stanisław Hoja
Szanowni Państwo, ja nie mogę wyjść z podziwu dla działań administracji. Rzeczywiście, dali nam pismo 20 żebyśmy oszacowali straty na wsi. Rolnik o tej porze w ogóle nie jest w stanie oszacować strat, to jest po pierwsze, bo jak się go pyta, to on mówi „ja nie wiem”. Po drugie, w jednej wsi jest 100 rolników, w drugiej 50. Jak Pani sobie wyobraża, żebyśmy my w dwa dni chodzili od domu do domu i pytali rolnika. Ja podjąłem działania, żeby wysłać SMS-a. Bo walczyliśmy o to, żeby był system powiadamiania i on istnieje. Zgłosiłem się do Pani Teresy Agier, która jest odpowiedzialna za to. Ale ona stwierdziła, że ona nie ma uprawnień do tego, żeby wysłać SMS-a. Szukałem 20 albo 21 Pana Burmistrza, ale go nie było, ani Pani Rózgi. Chciałem osobiście wysłać SMS-a, ale nie mogłem znaleźć nikogo, kto by mi w tym pomógł. (…) Ja nie rozumiem. Jeżeli jest akcja, jeżeli w telewizji się dużo mówi o suszy, to pierwszym działaniem, które bym ja zrobił, to zebranie sołtysów i poinformował ich. Uzgodnilibyśmy pewne rzeczy, jak to zrobić, i tyle. Natomiast wysyłanie pisma to jest takie biurokratyczne spełnienie tego minimum, które powinno się zrobić. Ja jestem naprawdę zbulwersowany tym.”
Odpowiedź burmistrza Kamińskiego: „Przepraszam Pana Sołtysa. 22 czerwca to był termin dla sołtysa, zgłoszenia szacunkowej liczby gospodarstw. Natomiast wnioski można składać dłużej. I tu nie ma problemu. Natomiast generalnie rzeczywiście w przypadku tegorocznego szacowania szkód, był pewien kłopot, o czym większość sołtysów się dowiedziała.”
Red.