WIADOMOŚCI

Hałas – wróg nasz najgłośniejszy

Odgłosy samochodów śmigających autostradą A1  przypominają dźwięk  startujących samolotów.

Część autostrady  A1  została oddana  do użytku na początku lipca ub. roku. W ślad za nim zawiązało się Stowarzyszenie A1 budowa Ekranów Akustycznych, bo hałas  w  sąsiadującymi z trasą terenami okazał się nie do wytrzymania. Między innymi w Romanowie, Kalinie czy Kalinie Polu odgłosy samochodów śmigających autostradą A1 przypominają dźwięk  startujących samolotów.  Betonowa nawierzchnia „dokłada”  do  owych  „świstów”  od przerw między ekranami swoje efekty akustyczne.

Przypomnijmy, że normy hałasu zostały sztucznie obniżone przed mistrzostwami EURO, aby można szybko pobudować drogi. Zadanie nie wypaliło, ale wytyczne co do „głośności” zostały.

Stowarzyszenie działa prężnie. Jego przedstawiciele interweniowali w Ministerstwie Zdrowia, w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska. Działają także w swoich zagrożonych skutkami hałasu gminach.

 – Przy A1 pojawiły się ekrany, lecz  w niewystarczającym metrażu. Jeszcze w tamtym roku burmistrz obiecał, że skieruje pismo do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o dodatkowe ekrany – mówi radna Ewa Fryczka, która działa w stowarzyszeniu. –  Chcemy też, aby został  zmierzony hałas w czterech miejscach. Tu nasz burmistrz też nie powiedział „nie”.

 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad  w Łodzi tłumaczy, że zauważa problem. Jej rzecznik Maciej Zalewski  przestawia skomplikowaną i długą procedurę, której przeskoczyć się nie da. Decyzję ws. ustawienia nowych ekranów podejmuje ostatecznie Marszałek Województwa.

„Zgodnie z ustawą Prawo ochrony środowiska w rok po oddaniu do użytkowania autostrady A1 między węzłami Łódź Północ i Tuszyn (czyli 1 lipca 2017 roku) przystąpiliśmy do tzw. analizy porealizacyjnej, którą przygotuje firma wybrana w drodze przetargu. Jest to dokument opisujący szeroko rozumiane oddziaływanie interesującego nas odcinka autostrady A1 na środowisko (w tym poziom hałasu). Na przygotowanie i złożenie tego dokumentu do Regionalnego Dyrektora ochrony Środowiska mamy 18 miesięcy (nie można wykluczyć, że nastąpi to wcześniej, jednak zależne jest to m.in. od tego, jak sprawnie przebiegnie przetarg na wykonawcę zadania).

RDOŚ ocenia analizę i daje (bądź nie) uwagi, które należy uwzględnić. Po uwzględnieniu wszystkich uwag, dokument trafia do Marszałka Województwa, który wydaje decyzję, gdzie należy ustawić dodatkowe ekrany (bądź uzupełnić istniejące), wskazuje też ewentualnie obszary ograniczonego użytkowania. Dopiero na podstawie tej decyzji, my, jako zarządca drogi, możemy (oczywiście zachowując normalne procedury przetargowe) przystąpić do uzupełniania ekranów” – napisał nam Zalewski.

Hałas to nie tylko nieprzyjemne doznania dla uszu. Ten dyskomfort zależy zresztą od indywidualnej wrażliwości. Jak czytamy na łamach „Focusa”: „Coraz głośniej mówi się o tym, że hałas zanieczyszcza środowisko i szkodzi zdrowiu tak samo jak toksyczne związki chemiczne. (…) W starożytnym Rzymie obowiązywał zakaz jazdy rydwanami nocą, gdyż ich koła turkotały na brukowanych ulicach i nie dawały miesz­kańcom spać. Kilkaset lat później w niektórych miastach średniowiecznej Europy przykrywano ulice słomą, by ograniczyć odgłosy powodowa­ne przez jeźdźców i wozy, albo wprost zakazy­wano ruchu konnego. To, czego doświadczali dawni mieszkańcy miast, blednie w zderzeniu z problemami współczesności. W krajach Unii Europejskiej jedna na pięć osób doświadcza hałasu w nocy, który w dłuższym okresie może prowadzić do nadciśnienia i zawału serca. Głośny dźwięk, oddziałujący przez długi czas, powoduje kłopoty z koncentracją, stałe zmęcze­nie, ogranicza wydajność w pracy. Nawet jeśli nie przerywa snu!”.

Natężenie hałasu mierzy się w decybelach. Oto przykłady:

Szelest liści – 20
Normalna rozmowa – 50
Zgiełk bardzo ruchliwej ulicy – 80
Świder pneumatyczny z odległości 3m – 90
Motocykl bez tłumika na pełnym gazie – 110
Samolot czterosilnikowy, turbośmigłowy przy starcie – 120

Dopuszczalna norma hałasu we wnętrzu budynków wynosi 35 dB. Na terenach parków do 55 dB. Według fachowych publikacji w opracowaniu Piotra Kuczyńskiego „hałasy w granicy 35-70 dB wpływają na zmęczenie układu nerwowego, na obniżenie czułości wzroku, poważnie utrudniają zrozumiałość mowy, zasypianie i wypoczynek. Zgiełk drogowy o poziomie 65 dB wpływa niekorzystnie na skurczowe ciśnienie krwi, czas jej krzepnięcia i poziom cholesterolu. Obniża się także iloraz inteligencji, następuje spowolnienie reakcji umysłowych, pogarsza się zdolność percepcji, występują zakłócenia koncentracji.

Stała ekspozycja hałasu o poziomie 70-85 dB wpływa znacznie na zmniejszenie wydajności w pracy i może być szkodliwa dla zdrowia. U ludzi przebywających przez dłuższy czas pod wpływem takiego natężenia dźwięków może wystąpić otępienie słuchu, a nawet całkowita głuchota.

Poziom hałasu 85-130 dB powoduje liczne uszkodzenia organizmu ludzkiego, m.in. zaburzenia działania układu krążenia, choroby przewodu pokarmowego i żołądka; uniemożliwia zrozumienie mowy. Może doprowadzić on nawet do trwałego zniszczenia niektórych organów. Docierająca do ucha fala akustyczna o natężeniu powyżej 100 dB sprawia ból i w sposób mechaniczny niszczy organ słuchu, najczęściej przerywając bębenek. Przekroczenie granicy 130 dB kończy się zazwyczaj śmiercią człowieka”.

Jak donosi profon.pl: „Badania hałasu drogowego w Niemczech wykazały wpływ hałasu o poziomie 65 dB na skurczowe ciśnienie krwi, czas krzepnięcia krwi oraz obniżenie kortyzolu i liczby trombocyt. Podobne badania prowadzone w Anglii sugerują, że ekspozycja na hałas uliczny o poziomie 66-70 dB może powodować niewielki wzrost relatywnego ryzyka niedokrwiennej choroby serca. Zbieżne wyniki zaobserwowano również w Szwecji analizując przypadki zawałów mięśnia sercowego u mężczyzn”.

Wyniki badań prowadzonych przez PZH w Warszawie oraz na zlecenie GIOŚ w Lublinie pozwalają wyciągnąć podobne wnioski: „Zaobserwowano zmiany w zakresie układu krążenia, pokarmowego i mięśniowo-stawowego, a także zakłócenia równowagi emocjonalnej u osób zamieszkałych w rejonie hałasu powyżej 65 dB”.



4 komentarze do “Hałas – wróg nasz najgłośniejszy

  1. Rzeczywiście mieszkańcy Romanowa i Kalina mają problem. Nie rozumiem dlaczego GDDKiA pozwoliła ,aby nie postawiono tam ekranów. Podczas ,gdy widzimy takie ekrany w wielu miejscach niepotrzebnych, gdzie są tylko pola lub lasy .
    Uważam, że nasz Burmistrz powinien wyrazic zgodę na przekazanie odpowiedniej kwoty na wykonanie pomiarów natężenia hałasu . Myślę,że chyba większośc radnych chętnie taką uchwałę podejmie.

  2. Drogi są potrzebne jak to twierdzi jeden z radnych, ale szacunek dla ludzi jeszcze bardziej, a szczególnie zdrowie mieszkańców. Dlaczego nie ma ekranów na wysokości wsi Prawda, a chronione przed hałasem są pola przed i za tą miejscowością.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *