OPINIE

Jak pomagać dzieciom w lekcjach? Wspieramy a nie wyręczamy!

Początek roku szkolnego to zawsze ten sam dylemat dla rodziców: siedzieć przy dziecku i nadzorować odrabianie lekcji, tylko tłumaczyć, sprawdzać pracę domową czy może zupełnie nie angażować się w temat lekcji?

Zarówno psychologowie, jak i nauczyciele apelu­ją: najgorsze, co możemy zrobić dla naszego dziecka to odrabiać lekcje za nie. To ich zadanie. Czasami, widząc jak pociecha męczy się nad lekcjami, nie może zrozu­mieć tematu, jest zmęczona, odruchowo chcemy ją wy­ręczyć. Boimy się, żeby nie wypadła gorzej na tle innych uczniów, aby nie otrzymała niskiej oceny od nauczyciela i w rezultacie bierzemy odpowiedzialność na siebie.

Dlaczego nie wyręczać dziecka w lekcjach? Przyjmując taką postawę, wzmacniamy w dziecku motywa­cję zewnętrzną. Pomagamy, w obawie przed tym, że dziecko rozgniewa nauczyciela i słabo wypadnie, a tym samym pokazujemy mu, że powinno się uczyć dla ocen i opinii nauczyciela oraz innych uczniów, a nie dla zdo­bywania wiedzy.

Dziecko szybko uczy się, że rodzic zawsze wyra­tuje z opresji, więc nie będzie czuło się w obowiązku uważać na lekcji – mama albo tata rozwiążą zadania za nie. Warto także pamiętać, że większość rodziców nie ma umiejętności dydaktycznych i nie wie, jak odpo­wiednio nauczać – tym samym dziecko może mieć wię­cej szkody niż pożytku z takiej pomocy. Szkodliwość wyręczania dotyczy zresztą każdej dziedziny – sprzą­tania, jedzenia, ubierania się. Warto od najmłodszych lat – gdy dziecko nabędzie te umiejętności – wspierać, a nie wyręczać.

A więc, jak rozwiązać sprawę lekcji bez szkody dla dziecka? Najlepsze, co możemy zrobić to wspie­rać dziecko w pozyskiwaniu umiejętności potrzebnych do odrabiania lekcji. Wielu rodziców bardzo ceni sobie wspólne czytanie z dzieckiem – buduje więź między rodzicem a dzieckiem, wykształca miłość do książek i pozytywnie wpływa na rozwój intelektualny. Warto także, aby rodzice byli w stałym kontakcie z wycho­wawcą dziecka, aby w razie poważniejszych proble­mów z nauką, móc zareagować.

Kek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *