Umieszczając progi na drogach publicznych, należy brać pod uwagę ich zalety, ale również wady. Są one dobrym rozwiązaniem w miejscach szczególnie uczęszczanych przez dzieci, ponieważ powodują miejscowe ograniczenie prędkości oraz częściowe przeniesienie ruchu na inne drogi.
Negatywnych oddziaływań jest znacznie więcej. Między innymi zwiększenie hałasu i drgań w okolicy, co jest szczególnie uciążliwe dla mieszkańców pobliskich posesji, ponadnormatywna emisja spalin pojazdów, które przekraczają próg i tuż po jego przekroczeniu, konieczność zwalniania pojazdów uprzywilejowanych – pogotowia, straży pożarnej, policji podczas wykonywania interwencji oraz częste rozjeżdżanie poboczy i chodników przez kierowców wymijających progi.
Ostatni skutek jest zdecydowanie najgorszy, ponieważ w tym momencie mijamy się z przeznaczeniem progów. Zamiast zwiększyć bezpieczeństwo stwarzają zagrożenie.
Rozpędzone pojazdy nie zwalniają prędkości tylko przejeżdżają przez pobocze lub chodnik. Gmina umożliwia im takie rozwiązanie, ponieważ chodnik w tym miejscu jest zdecydowanie za niski, w niektórych momentach jest poniżej asfaltu. Według Dziennika Ustaw:
„1. Krawężnik powinien wystawać ponad poziom nawierzchni jezdni:
1) jeśli między jezdnią a chodnikiem dla pieszych lub obsługi bądź ścieżką rowerową: a) nie ma bariery – nie mniej niż 0,14 m i nie więcej niż 0,18 m”.
Chodnik w miejscowości Babichy nie spełnia norm
Wcześniej był problem, aby przejść na drugą stronę ulicy, a teraz jest problem o wiele gorszy. Przykładowa sytuacja sprzed kilku dni. Idąc na przystanek autobusowy, byłam świadkiem sytuacji, kiedy samochód dostawczy, jadący ze strony Rzgowa z zamiarem wyminięcia progów, nie zmniejszając swojej prędkości do dopuszczalnej, przemknął po chodniku o mało co nie potrącając człowieka. Przed zainstalowaniem „spowalniaczy” nie było podobnych niebezpiecznych sytuacji. W Dzienniku Ustaw nr 220 zostało określone jak powinien być prawidłowo oznakowany próg zwalniający. Powinien zostać poprzedzony znakiem A11a w odległości od 15m do 20m. Znaki w miejscowości Babichy zostały umieszczone zaledwie 1 m wcześniej, a nawet na równi z progiem. Osoba jadąca pierwszy raz tą drogą z dopuszczalną prędkością w terenie zabudowanym, czyli 50km/h nie ma możliwości zmniejszenia prędkości do 20km/h na tak krótkim odcinku. Progi zwalniające w miejscowości Babichy nie rozwiązują wcześniejszego problemu, a już jest plan na kolejne w Guzewie. Czy te nowe będą równie beznadziejnie umiejscowione jak poprzednie? W załączniku umieszczam zdjęcia progów w miejscowości Babichy, tego jak są oznakowane oraz jak wygląda chodnik obok nich.
Mieszkanka Guzewa