WIADOMOŚCI

Jesteśmy zabobrowani

Gminę Rzgów opanowały bobry. Powinny zostać odłowione.

Latem pisaliśmy o pladze bobrów na Gospodarzu. Gryzonie cięły co popadnie, zabrały się nawet za pomniki przyrody. Wszystko po to, by wznosić tamy, trudne do usunięcia nawet koparką.

Problem nie jest rozwiązany. Na wczorajszej sesji Rady Miejskiej radny Marek Bartoszewski zaalarmował, że cała gmina jest, jak się wyraził, „zabobrowana”. – Za hydrofornią w Grodzisku na 600 metrach jest aż 5 żeremi – powiedział.

Katastrofalna sytuacja jest także w sołectwie Guzew – w obniżeniu terenu na Babichach. Bobry osiadły rowy melioracyjne, a woda wchodzi mieszkańcom do piwnic. Kiedy tamy są likwidowane, bobry natychmiast je odbudowują. – To walka z wiatrakami – zauważył radny Wiesław Gąsiorek.

Burmistrz obiecał, że pochyli się nad problem, urząd pomoże spółce wodnej w kierowaniu wniosków do konkretnych instytucji, mających przełożenie na odbobrzanie czy wypłatę odszkodowań. Mateusz Kamiński znalazł w powiecie łódzkim wschodnim jednego myśliwego, który mógłby stawić czoło bobrom. Człowiek ten ma wprawę w polowaniu na… antylopy.

Najprawdopodobniej jednak bobry trzeba będzie odłowić. Radny Marek Bartoszewski zaproponował ich wywózkę na Mazury. Bóbr (castor fiber) jest zwierzęciem chronionym.



2 komentarze do “Jesteśmy zabobrowani

  1. Bartoszewski, Kamiński, Gąsiorek – nasi trzej muszkieterowie będą walczyć z bobrami! A ja nawet wiem jak!

    Bartoszewski bobrowi chuchnie, od tego bóbr będzie się zataczał.
    Potem Kamiński zacznie gadać, od tego bóbr zaśnie jak kamień.
    A Gąsiorek zrobi im zdjęcie do gminnej gazety, by uwiecznić ten wiekopomny czyn.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *