Kandydat na burmistrza Mateusz Kamiński jest prostolinijny, czego absolutnie nie można powiedzieć o kandydacie Wojciechu Skibińskim. Dlaczego tak uważamy? Otóż postanowiliśmy poddać ich testowi. Dlaczego akurat tę dwójkę? Bo do niedawna łączyła ich relacja przełożony – podwładny.
Kandydatom zadaliśmy podobne pytania. Interesowało nas, jak były wiceburmistrz Mateusz Kamińsko ocenia swojego byłego podwładnego Wojciecha Skibińskiego jako dyrektora GOK. I jakim będzie burmistrzem, jeśli uda mu się wygrać wybory?
Szybko otrzymaliśmy następującą odpowiedź: ”Uważam, że Wojciech Skibiński był dotąd świetnym menadżerem kultury. Zawsze powtarzałem też, że był jednym z najlepszych posunięć kadrowych Jana Mielczarka. Wojciech Skibiński jest bardzo dobrym prowadzącym imprezy kulturalne. Dobrze czuje się na scenie, a scena lubi jego. Jakim burmistrzem byłby Wojciech Skibiński? Nie wiem. Wiem, jakim ja bym był. Wojciech Skibiński pełni funkcję burmistrza zbyt krótko, aby właściwie to ocenić. Póki co widać, że nade wszystko unika sporów”.
Tymczasem owo ”najlepsze posunięcie kadrowe Jana Mielczarka”, czyli Wojciech Skibiński, nie zechciało odpowiedzieć na podobne pytana w odniesieniu do Mateusza Kamińskiego: Za pośrednictwem Włodzimierza Kupisza, p.o. rzecznika Urzędu Miejskiego w Rzgowie, oznajmił: ”Pf. burmistrza W. Skibiński nie będzie wyrażał opinii na temat Mateusza Kamińskiego, ponieważ nie czuje się do tego upoważniony. Lepiej o te opinie zapytać mieszkańców”.
Poprosiliśmy Mateusza Kamińskiego o stosowne upoważnienie: Oto jego odpowiedź:
„Nie ma takiej praktyki, aby upoważniać na piśmie burmistrza do wypowiedzenia się na temat kontrkandydata. Pan Skibiński musi sam zdecydować, czy chce się na mój temat wypowiedzieć i jak to zrobić. Ja takiego upoważnienia nie potrzebowałem. A podobno to ja jestem formalistą”.
ta gazeta to chłam !