-
Jest śledztwo prokuratorskie. Dotyczy projektu, którego partnerem była Gmina Rzgów.
-
W rzgowskim Biuletynie Informacji Publicznej brakuje konkretów na temat realizowanych zadań.
-
Burmistrz uważa, że zadawanie pytań na temat udziału Rzgowa w badanym przez śledczych projekcie psuje wizerunek gminy.
W ubiegłym numerze gazety, w rubryczce „Krótko” poinformowaliśmy o tym, że łódzka prokuratura prowadzi śledztwo ws. programu, którego liderem był Urząd Marszałkowski w Łodzi, a jednym z partnerów Gmina Rzgów.
Projekt „Budowa Zintegrowanego Systemu e-Usług Publicznych Województwa Łódzkiego (Wrota Regionu Łódzkiego)” jest współfinansowany ze środków unijnych w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-2013. Jego celem była budowa e-administracji oraz rozwój elektronicznych usług publicznych.
Próżno szukać konkretów
Prokuratorzy otrzymali w tej sprawie dokumenty pokontrolne Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Niestety, na stronie naszego ratusza brakuje konkretnych informacji o zadaniach zrealizowanych przez urząd w ramach programu.
Jest tylko bardzo ogólna informacja: „Nazwa inwestycji: Budowa Zintegrowanego Systemu e-Usług Publicznych Województwa Łódzkiego (Wrota Regionu Łódzkiego); Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach RPO WŁ na lata 2007-2013, Oś priorytetowa IV: Społeczeństwo Informacyjne, Działanie IV.2 – e-Usługi Publiczne; Całkowita wartość projektu: 22 112 530,00 PLN; Kwota dofinansowania z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego EFRR: 18 303 050,00 PLN; Nazwa Partnera: Gmina Rzgów”.
Na ostatniej sesji radny Jarosław Świerczyński próbował dowiedzieć się, jakie było zaangażowanie magistratu w przedsięwzięcie, które bada obecnie prokuratura. Tłumaczył, że zdopingował go do tego jeden z mieszkańców, który nie znalazł potrzebnych wiadomości w Biuletynie Informacji Publicznej.
Radny dopytuje
Burmistrz nie podał żadnych konkretów. Powiedział tylko, że był przeciwnikiem tego projektu i gmina nie podpisała do niego aneksu. Choć gmina była partnerem projektu, a postępowanie w prokuraturze jest dopiero w fazie wstępnej, burmistrz już oznajmił: „Nas to postępowanie personalnie nie dotyczy”.
Po czym dodał: „Postępowanie objęte jest tajemnicą postępowania karnego. Gdybym nawet wiedział, to ja w odróżnieniu od prokuratora nie mogę ujawniać informacji z postępowania. I po prostu tak to jest… I są takie sytuacje, kiedy obywatel nie może dla dobra obywateli dowiedzieć się o sprawach, którymi zajmują się organy władzy państwowej czy organy wymiaru sprawiedliwości takie jak prokuratura”.
Ponadto wyłuszczył: „nie ma co mieszać naszej gminy do tej sprawy, bo po prostu to będzie ewentualnie godziło w wizerunek gminy niepotrzebnie”.
Dociekliwy Świerczyński nie stracił rezonu. Dociśnięty przez radnego burmistrz obiecał przygotowanie szczegółowej informacji o zaangażowaniu gminy w badany przez śledczych projekt.
Radny zażądał upublicznienia jej w BIP-ie. – Gdyby były tam informacje, to mieszkaniec by nie pytał – zauważył Jarosław Świerczyński.