WIADOMOŚCI

Czy rzgowianie doczekają się wiaty w centrum miasta?

  • Radni podjęli uchwałę zobowiązującą burmistrza do postawienia wiaty przystankowej w centrum Rzgowa dla osób jadących w stronę Tuszyna.
  • Czy to finał trzyletniej batalii radnego Marka Marchewczyńskiego o postawienie wiaty?

„Zobowiązuje się Burmistrza Rzgowa do podjęcia działań mających na celu zakupienie i postawienie małej wiaty przystankowej na terenie chodnika w pasie drogowym ul. Plac 500-lecia na wprost parku im. A. Mickiewicza vis a vis wiaty istniejącej” – uchwałę o takiej treści przyjęto na sesji 25 października.

Jej inicjatorem był radny Marek Marchewczyński: – Przez trzy lata, odkąd zostałem radnym, podnoszę ten temat. Ponieważ większość mieszkańców czekających na autobus, głównie starszych, nie zdąży przejść na drugą stronę ulicy zgodnie z prawem, gdy autobus wyjeżdża zza rogu.

Faktycznie – radny prawie co miesiąc prosił kolejnych burmistrzów o postawienie wiaty, jednak nigdy nie doszło to do skutku. Zgody nie wyrażał mieszkaniec, pod którego oknami wiata miałaby stanąć. Radny Marchewczyński nie krył rozgoryczenia tym faktem:

Na ulicy Grodziskiej czy innych ulicach nikt się nikogo nie pytał. Stawiano wiatę i cześć. A tutaj prominentny człowiek mieszka, to się wahamy.

Powszechnie wiadomo, że sprzeciwiał się jej nie „statystyczny Kowalski”, ale człowiek zajmujący eksponowane stanowisko w strukturach OSP. Żadnemu burmistrzowi nie było na rękę robienie sobie w nim wroga, zaś niektórzy radni w sprzeciwie wobec wiaty widzieli szansę na przypodobanie się wpływowemu strażakowi.

Wśród oponentów postawienia wiaty na wprost parku, prym wiódł radny Leszek Chwiałkowski ze Starowej Góry. Wtórował mu kolega z klubu „Rzgów Naszą Gminą” Jan Spałka z Prawdy. Natomiast radny Radosław Pełka chciał nawet wycofać ten projekt uchwały, mimo że osobiście go pisał. Stało się tak, gdy Jan Spałka zaproponował, by przystanek przenieść na rynek przy ul. Długiej.

Jako jeden z wnioskodawców wycofuję ten wniosek. Nie poddajemy go pod głosowanie. Przemyślmy do najbliższej sesji, czy nie lepszym i rozsądniejszym rozwiązaniem jest postawienie tej trzymetrowej wiaty na ryneczku – mówił Pełka.

Szybko okazało się jednak, że pomysł z przystankiem przy ul. Długiej nie ma sensu. Z błędu radnych Pełkę i Spałkę wyprowadził Adam Stawiany z Urzędu Miejskiego: – Plac 500-lecia w naszym układzie komunikacyjnym pełni rolę węzła przesiadkowego. Jest dużo autobusów które jadą z Czyżeminka, z Romanowa. Ludzie wysiadają tutaj, przesiadają się w „50”. To jest tak zgrane, że praktycznie jest 5-7 minut różnicy pomiędzy tymi autobusami, żeby młodzież, która dojeżdża do szkoły, mogła sobie spokojnie przejść na przystanek. Jeżeli przeniesiemy ten przystanek tam, to automatycznie pojawi się nam problem.

Pozostali wnioskodawcy nie zgodzili się na wycofanie projektu, więc trafił on pod głosowanie. Ostatecznie radni przyjęli uchwałę zobowiązującą burmistrza do postawienia wiaty przystankowej w centrum Rzgowa dla osób jadących w stronę Tuszyna.

Czy w takiej sytuacji burmistrz zrealizuje to zadanie, a co ważniejsze – jak długo będzie to trwało? Pozostaje mieć nadzieję, że krócej niż organizacja strefy zamieszkania.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *