Podczas wizytacji nowootwartego Gminnego Ośrodka Kultury w Rzgowie, radni zwrócili uwagę na fakt, że w jednej z trzech garderób kierownik Marek Binkowski urządził sobie… pokój muzyczny! Dla dzieci i innych członków zespołów artystycznych zostały do dyspozycji 1 garderoba standardowa i 1 malutka, mieszcząca kilka osób. Kierownik zapewnia, że może zmienić pokój. Dlaczego więc zajmuje go od 3 miesięcy?
Projekty projektami a życie życiem?
Zgodnie z projektem budynku do dyspozycji dzieci i pozostałych zespołów występujących w GOK miały być 2 garderoby (szatnie), każda z łazienką i prysznicami, a do tego niewielka garderoba na kilka osób. Założeniem było zapewnienie liczebnym zespołom komfortowych warunków.
Tymczasem garderoba z prysznicami i toaletą jest zajmowana przez kierownika GOK, Marka Binkowskiego. Kierownik tłumaczy, że potrzebuje miejsca na swoje prywatne rzeczy, które chce schować „pod kluczem” na czas zajęć, ale czy na pewno najlepszym na to miejscem jest garderoba przeznaczona dla dzieci?
Pani Dyrektor Joanna Papuga-Rakowska na swój gabinet także wybrała największą przestrzeń biurową, gdzie – według projektu – miała znajdować się księgowość z archiwum.
Troje instruktorów zajęć dostało do dyspozycji jeden pokój, a nie – jak zakładał projekt – dwa pomieszczenia.
Czy to nie przesada?
Można pomyśleć, że wnikanie, jak dyrekcja GOK rozporządza pokojami i gabinetami, jest zbyteczne a decyzje dotyczące wyboru pokojów należy zostawić w ich gestii. Być może, o ile nie tracą na tym dzieci z ZPiT „Rzgowianie” czy członkowie pozostałych grup artystycznych. To dla nich jest nowy, wielki gmach Gminnego Ośrodka Kultury. O ich komforcie, warunkach i bezpieczeństwie powinna myśleć dyrekcja GOK. Trudno przy okazji nie wspomnieć, że budynek domu kultury zbudowano za pieniądze z podatków mieszkańców.
Względy BHP
O niepokojącej sytuacji związanej z garderobami mówią głośno rodzice dzieci z grup artystycznych GOK. Nie wyobrażają sobie sytuacji, w której ich dzieci mają się przebierać do występu na korytarzu lub turami w koedukacyjnej małej garderobie. Bardzo istotne są także kwestie bezpieczeństwa – stłoczeni na korytarzu artyści i nadmierna liczba osób w jednej garderobie są poważnym zagrożeniem w razie sytuacji kryzysowej w budynku. Jak wiadomo zapewnienie drogi ewakuacyjnej i jej dostępność to podstawowe wymogi BHP i tylko po ich spełnieniu inspektor nadzoru budowlanego mógł wyrazić zgodę na użytkowanie budynku.
Po ratunek do radnych
Rodzice bezsilni wobec postawy dyrekcji GOK, która nie reaguje na ich uwagi, zgłaszają się z tymi problemami do radnych. Dziwi postawa burmistrza, który zamiast ugasić pożar w zarodku, doprowadza do eskalacji. Wszak od kilku miesięcy szerokim strumieniem napływa krytyka obecnej dyrekcji GOK, począwszy od spraw kadrowych, zwolnienia wieloletniego instruktora, repertuaru Dni Rzgowa, przez przetarg na 700 tys. zł, do którego zgłosiła się tylko jedna firma, po zmiany przeznaczenia pomieszczeń.
Na pochwałę zasługują jedynie radni, którzy stanęli w obronie rodziców i członków grup artystycznych. Na ostatniej sesji radny Jarosław Świerczyński odczytał interpelację w tej sprawie, skierowaną do Burmistrza, a podpisaną przez niego oraz radnych Przemysława Szczecha, Kordiana Skalskiego i Radosława Pełkę. Swoje poparcie wyraziły radne: Anna Tumińska-Kubasa i Kamila Kuźnicka.
>> Interpelacja radnych: TUTAJ
Mieszkańcy zawiedzeni, że zabrakło etatów w GOK dla Rzgowian
Mieszkańcy na forach społecznościowych nie kryją również rozczarowania, że w rzgowskim GOK-u znalazły pracę osoby z Pabianic. Jak nas poinformowano, Pani Dyrektor (z Pabianic) dała zatrudnienie na etatach i umowach 5-ciu osobom z Pabianic.
Podczas sesji Rady Miejskiej, kierownik Marek Binkowski zapewnił, że zaanektowanie przez niego dużej garderoby jest chwilowe i zmieni pokój na inny. Czy 3-miesięczne użytkowanie to znaczy „chwilowe”, nie będziemy się spierać, ale zdecydowanie garderoby powinny zostać oddane w użytkowanie tym, dla kogo zostały stworzone – grupom artystycznym Rzgowa.
fot: pixaby/PIX1861
