WYDARZENIA

Relacja z meczu AZS Uniwersytet Gdański – Zawisza WNS Malwee Rzgów

Po niedzielnej potyczce AZS Uniwersytet Gdański z Zawiszą WNS Malwee Rzgów w Gdańsku w zespole nie może panować dobry nastrój. Pomimo dobrej gry, zawodnicy Zawiszy nie zdołali przywieźć choćby punktu.  

Spotkanie zapowiadało się jak walka Dawida z Goliatem. Naprzeciw Rzgowian stanął zespół z ekstraklasowym doświadczeniem i apetytem na szybki powrót do elity.

Podopieczni Michała Wyszkowskiego rozpoczęli spotkanie bardzo dobrze, notując kilka przechwytów i kontr, które powinny zakończyć się bramkami.

Te sytuacje zemściły się w pozornie niegroźnej sytuacji. Krótko wykonany aut z prawej strony placu gry i mocne uderzenie Piotra Wardowskiego dało prowadzenie gospodarzom.

Tempo meczu było bardzo wysokie, a oba zespoły kreowały kolejne akcje. Swoich niestety nadal nie wykańczali golem gracze Zawiszy. Gdańsk natomiast dołożył trafienie Martynowskiego i na tablicy było 2:0.

W końcu odblokował się tego dnia Krystian Pomykała, który zakończył kapitalną dwójkową akcję przeprowadzoną z Wojciechem Magnusem.
Do przerwy 2:1. 
Druga odsłona to dalsza wymiana ciosów. Po jednej z akcji gospodarzy Przemysław Olczak zanotował niefortunne zagranie ręką. Rzut karny na bramkę zamienił pewnym strzałem Wardowski.
W odpowiedzi na 2:3 trafił po indywidualnej akcji Kamil Wasiak. Trafienie to pozwalało myśleć jeszcze o wywalczeniu remisu.
Niestety Damian Radowicz obił jedynie słupek bramki AZS-u i wynik nie uległ zmianie.

Żal niewykorzystanych sytuacji i niedosyt. Po czterech kolejkach na koncie Zawiszy 4 punkty.  Na następne przyjdzie nam nieco poczekać. Ze względu na zawiłą sytuację Pogoni Szczecin oraz przerwę na mecze eliminacyjne Reprezentacji, następny ligowy mecz rozegrany zostanie dopiero na początku listopada.
Zawisza pojedzie do Torunia mierzyć się z miejscowym TAF-em.
fot. AZS UG

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *