Nowy przewodniczący Rady Miejskiej Jan Michalak nie chce siedzieć na krześle zakupionym na polecenie byłego przewodniczącego Jarosława Świerczyńskiego. W kąt poszły także nowe siedziska wiceprzewodniczących. Za prezydialny stół powróciły natomiast stare krzesła wysiedziane przez Marka Bartoszewskiego i jego zastępców.
– Nie będzie Pan używał nowych, wyższych krzeseł? – zapytaliśmy szefa rajców Jana Michalaka.
– Nie. Stare są ok. – usłyszeliśmy.
– A co będzie z wysokimi?
– Będą stały. Być może zostaną zlicytowane na jakiś charytatywny cel – odpowiedział Michalak.
W ratuszu mówi się, że krzesła byłego przewodniczącego przynoszą pecha, dlatego nikt nie chce na nich siedzieć. Przypomnijmy, że przewodniczący Jarosław Świerczyński siedział na nowym krześle tylko 1,5 roku.
Michalak sie sprzedał jak by sie nie sprzedał to Świerczynski nadal by siedział na krześle. Michalak stracił robotę w ARiMR. Losem Michalaka przeją sie pan Ptak więc go zwyczajnie kupił przez zatrudnienie oczywiście. Ptak robił podchody pod Swierczynskiego ale ten kuty na cztery nogi, a nawet pięć za parę srebrników nie będzie sie sprzedawał i dał do zrozumienia Ptakowi że za pare groszy to nic z nim nie załatwi. Więc Ptak się w k..wił i załatwił Świrka zatrudniając Michalaka. Pan Michalak to o jeden głos więcej w radzie miejskiej. Proste, proste. cdn.
Czyż jest właśnie 1 kwietnia-prima aprilis ?
Patrząc na zdjęcie , to nowe krzesła wizualnie lepiej pasowały do stołu niż te stare . Po drugie po co marnowac pieniądze . Dziwi mnie tez ,że Pan Michalak wierzy w takie przesądy . Po trzecie przecież to właśnie Pan Michalak – na rozkaz Bartoszewskiego – sam złożył wniosek i jako pierwszy podpisał się pod wnioskiem o odwołanie Świerczyńskiego.
Michalak nie dosyć że komunista to wierzy w jakieś gusła i przesądy, nie ma co ale wstyd dla Gminy.